Uczę się psychoterapii od każdego, kto ma ochotę mnie uczyć. Ostatnio robił to pewien zacny grotołaz, który przysiadł się do mojego ogniska i zaczął opowiadać o sekretach poruszania się po jurajskich jaskiniach.
Dwa zdania szczególnie utkwiły mi w pamięci:
1. Jak głowa przejdzie, to reszta przejdzie.
2. Najważniejsza jest psychika.
Pierwsze zdanie zostało uzupełnione po uważniejszym spojrzeniu w moją stronę – „to znaczy u mnie, bo u ciebie to nie wiem”. Nie będąc pewny, czy chodziło mu o szerokość moich ramion, wielkość brzucha, czy jeszcze co innego, uznałem na wszelki wypadek, że to komplement. Słuchałem dalej podziwiając psychologiczną mądrość ludzi, których pasją jest schodzenie w głąb.
Drugie zdanie dotyczyło krytycznych momentów, kiedy jest bardzo wąsko i trudno się przecisnąć. Wtedy najważniejsza jest psychika, bowiem trzeba wypuścić całe powietrze z płuc i przecisnąć klatkę piersiową. Wymaga to zdolności do zapanowania nad lękiem i fantazjami, które go mogą napędzać.
Nie mogę się nadziwić, jak podobne prawa obowiązują w głębi ziemi i w mentalnych jaskiniach, po których przeciskamy się z pacjentami.
Jak głowa przejdzie, to reszta przejdzie.
Chyba, że utkniemy w strachu.